Adam Brysz dla Łączy Nas Sport
Obecnie, tuż po Euro
i Olimpiadzie, wiele się mówi o sporcie i ludziach w nim ,,zakochanych” .Zacznijmy
od początku, jak trafiłeś do sportowych
murów?
Moja przygoda z judo rozpoczęła się gdy miałem 8 lat, mój
tata zapisał mnie i kuzyna na judo, później
dołączył do mnie mój brat i siostra. Miałem trenować na początku balet, lecz
los chciał inaczej. Ojciec dzwoniąc do klubu źle wykręcił numer i tak trafiłem
do zespołu GKS „Czarni” Bytom. To w nim rozpocząłem karierę sportową niemal
natychmiast. Wiesz nigdy w życiu
nie zamienił bym mojego życia na żadne inne, a to dlatego, że moje życie nie
może być Twoje ani nikogo innego, może być tylko moje. Wiesz wierzę w
przeznaczenie, nie wierzę w przypadki to, że akurat judo to ten „Wielki” na
górze tam, już dobrze wie co robi. Wiele razy zastanawiałem się nad tym aby
zrezygnować, wiele razy miałem dość, a szczególnie wtedy gdy nie wychodziło.
Tak naprawdę przez 15 lat treningów nie potrafiłem zdobyć medalu z
Ogólnopolskich zawodów.